Bo Hetalia jest zboczona. To prawda, tak samo jak to, że MLP to bajka dla 5-letnich dziewczynek.



Ale to nie powód, bo ich nie lubić
Przeczytali już Past Sins, Cupcakes i My little Dashie, zabrali się za Crisis: Equestria. Przy Cupcakesach... Alfred nadal trochę się trzęsie, Matt musiał go przez długi czas uspokajać, podobnie zresztą Lovino tulił przerażonego Feliciano. Na szczęście Austria wyjaśnił im, że jest to tylko głupi fanfic, który z prawdziwą Pinkie nie ma nic wspólnego. Tylko martwi mnie Węgry, której całkiem się podobało...
W: <szepcze> Przecież ty też lubisz Cupcakes...
F: Lubię uniwersum i dzieła, jakie wybudowały się naokoło szalonej Pinkameny, ale za samymi Cupcakesami nie przepadam. Natomiast... <evil smile> Rainbow Factory to co innego. Przeczytaj to jutro, tylko nie pokazuj chłopakom.
W: <evil smile> Ok.
F: Przy MLD wszyscy, nawet Austria, ryczeli.
"Jak chcesz, to mogę Ci podrzucić adres dwóch for - na jednym dostępny jest Kanadzia, na drugim nie, ale to drugie jest naprawdę...LoLne"
Yay... Poproszę, nie wiem, czy pogram (nie mam doświadczenia), ale rozejrzę się Jesteś zarejestrowana na obu?
A co do Francy... Reszta się wkurzy, ale - nie wierzę, że to mówię - możesz go tu przysłać.

Rysunki później, bo skaner poszedł się jebać i porządnie nadpsuł mi nerwów. Cazzo, perkele, Kurrrrrr...
Kuma wysłany. Tylko mam jeden warunek: Franca ma być ubrany. I ma nie żreć czekoladek!
Fora: Jeśli chodzi o to gakuen: wygląda miło, ale wątpię, żebym potrafiła udawać dobrze kogoś innego niż Kanadę, Włochy Płn lub Płd, a ci są zajęci. Jeśli chodzi o to drugie... Fantastyka to nie jest moja mocna strona, ale zobaczę parę tematów, i może niedługo na owym forum pojawi się jakiś Włoszek...

Przepraszam, o Wielki Mercury, strażniku Porządku. Albowiem machina zła, znana powszechnie jako skaner, postanowiła zagrać na moich nerwach, a ja, jako człowiek, którego dosyć łatwo można zdenerwować, musiałam gdzieś wylać swą złość. Padło na nasze kochane forum.

========

Ty sobie tak czytasz ten temat i nasze nienormalne rozmówki, czy wszedłeś tu tylko raz, akurat dziś, przez przypadek?
"Merda" - powinno być chyba "merde", jeśli to miało być po francusku (wszak możliwe jest podobnie brzmiące przekleństwo w innym języku, non?).

Mercury:
W takim razie przepraszam. Nie znam wszystkich włoskich przekleństw, a to mi aż zaleciało francuskim.
"Tak, zaglądam, ale nie codziennie" - to sobie wyobrażam, jaką masz z nas bekę Ale dobra tam, mi to nie przeszkadza. A więc...
Marina:
<Franca się pojawia, ma na sobie same spodnie [dobrze, że chociaż to]>
Fr: O, wreszcie trafiłem do une maison z miłym towarzystwem. Italie, Amerique, Canada! Przywitajcie się z braciszkiem Francją!
M, A, R: AAAA!!! <uciekają>
V: Ve~, braciszek! <chce podbiec do Francisa i go uściskać na powitanie, ale...>
W: <zatrzymuje Veneziano> Feli, lepiej nie podchodź. <do Francisa> Zbliż się do niego, do Austrii albo do kogokolwiek innego, a nie zawaham się użyć swojej patelni!
Fr: Hongrie, cheri, przyzwyczaiłem się już do twoich ciosów patelnią.
F: Dobra, dobra, możesz nas zapewniać, że przybyłeś w uczciwych zamiarach, ale i tak trzymaj się na dystans. Zwłaszcza od Kanady. Kilka rzeczy:
1. Dawaj czekoladki
2. Gotujesz jeden posiłek w ciągu dnia lub robisz coś innego w domu (np. sprzątasz)
3. NIE obmacujesz nikogo, chyba że ktoś ci pozwoli, w co wątpię.
Fr: <oddaje czekoladki> C'est un abime!
F: Może i to jest piekło, ale takie są tu zasady. Jasne? <Flutterlie's Stare*>
Fr: <przełyka ślinę> Oui.
F: <uśmiecha się i klepie go po głowie> Dobry Francis. Ej, chłopaki, możecie wyjść!
<M, A & R wyglądają z szafy>
M: Na pewno?
R: Jesteś całkowicie o tym przekonana?
F: Ta, na pewno. <evil smile> Francja nie jest taki straszny, jak się wie, jak nad nim zapanować... <przypomina sobie o czekoladkach> Feliciano, chodź tutaj, Marina przysłała ci czekoladki!
V: Ve~, jak miło! Podziękuj jej!
<M, A i R patrzą się łakomie na pudełko. Matthew jest zbyt uprzejmy, żeby prosić o czekoladki, Romano zbyt dumny, aby prosić swojego fratello o słodycze, natomiast Alfred...>
A: <bierze sobie na raz 3 czekoladki> Jakie dobre!
F: Alfred! Mógłbyś poprosić Feliciano, skoro tak bardzo chciałeś!
V: Fluttie, nic się nie stało. Chcesz trochę? A wy, chłopaki? Austria, Węgry, może wy też chcecie?
<po minucie nie ma żadnych czekoladek>
R: Dobre były, kurna...
F: Wracając do posta...
Keep calm: Uwielbiam ten mem ^^. A jeszcze bardziej go uwielbiam, kiedy odcinek dostał tytuł Keep Calm & Flutter On
Fora: W tym problem, że nie lubię OC. Zwłaszcza OC nie-krajów (w sensie te wszystkie miasta i regiony do mnie nie przemawiają). No nie wiem, zobaczymy, może zarejestruję się na tym drugim - aczkolwiek widziałam, że akcji to tam na razie za dużo nie ma.
Gify: Wszystkie fajne, najlepsze te z Wipeout (kocham to), zwłaszcza z Hiszpanią

* Flutterlie's Stare* - tak, też mam swoją własną wersję słynnego "Spojrzenia".

Ostatnio edytowany przez Flutterlie (2013-01-13 18:21:04)

Marina: Dobrze, że nam oddałaś Francę, bo my teraz się opierniczamy, a on zasuwa i robi kolację.
Fr: Dlaczego mnie traktujecie tak barbarzyńsko, jak niewolnika? Przecież braciszek Francja chce dobrze...
R: Uważaj, bo jeszcze ci, kurna, uwierzymy.
F: Węgierka dziękuje za komplement, a co do wychowania Francy - cóż, jeśli nie podoba mi się czyjeś zachowanie, to ustawiam go do pionu
Au: I prawidłowo. Odnośnie deserów - zrobię to z przyjemnością. Na jutro mam wprawdzie zaplanowane coś skromnego, ale dobrego - kruche ciasteczka z cukrem i z polewą czekoladową.
Fi] Keep calm[/i] - Widziałam wszystkie trzy W moim hetaliowym folderze znajduje się <uważa, czy Matthew nie patrzy> Keep calm & love him --> art z Arthurem oraz Keep calm & drink your tea.
Fora - chyba się zarejestruje na tym drugim ^^. Ale jutro pojutrze (jutro będę się uczyć do spr. z bioli).
Gify:
1. Umarłam xD
2. Biedny Iggy...
3. Cute
4. Wczoraj zapisałam to sobie na dysku I "pierwszą część" też.
5. Tak bardzo austriackie...
Stare: Moje spojrzenie wygląda trochę jak rapeface Arthura, tylko, że nie uśmiecham, no i efekt jest jak przy Spojrzeniu mej Mistrzyni A pojedynek byłby ciekawy...

F: Weee!!! Czytaj, Szeh, czytaj A ja dzisiaj kupiłam sobie książkę (3 część pewnej serii), której szukałam od wakacji - na jutro mam przeczytać lekturę, no i teoretycznie w mojej "kolejce" książek jest jeszcze 7 innych, ale co tam. Zaraz zabieram się za czytanie ^^.
Fanfic 1 - derpłam. Po prostu... Taki absurd, że aż nie można nie spaść z krzesła (czyt. śmiać się do granic możliwości). Gildrzew Pierwszy
Popijawa zacznie się wcześniej - czyli kiedy? Bo widzisz, muszę wiedzieć, kiedy ich tam do cb wysłać
Fanfic 2 - zaraz przeczytam.

A, to spoko. Jutro ich przyślę, a sama będę mieć wreszcie spokój.
Ve~! I który tom ci się najbardziej podobał?
A, i Szeh - przysłali ci coś w końcu, jakieś gadżety, czy coś? Jak tak, to jakie?
A tego drugiego też przeczytałam Świetny.

M: Voldemort...
J: Nie wzywaj imienia Czarnego Pana nadaremno, tylko pisz.
M: Ile razy mam cię jeszcze przepraszać?
J: Czemu masz mnie przepraszać? Ponieważ ściągnęłaś shimeji z moim wizerunkiem, po czym zaczęłaś nim rzucać po ekranie?
M: Um....
J: To tak jeszcze z tysiąc.
M: Chodzi o to, że znalazłam taką aplikację, coś jak Pony Desktop, tyle że hetaliowe... i postacie się mnożą. W pewnym momencie po ekranie buszowała mi siódemka Nihonów, w tym jeden czołgający się, jeden jedzący loda, a pozostali śpiący do góry nogami. Mogę dać później linka, bo są inne postacie
Fluttie:
Franca - *evil laugh* Me likes it.
Austria -dzięki, dzięki! Nihonowi skończyły się pomysły, zrobił jakąś maź z miodu, cukru i masła... Help meh pls.
Fora - o-kej
Stare - dziś testowałam na kumplu. Derpnął.
Szeh:
Fic 1 - czytałam, umarł mnie xD Gilbert dendrofil, Polska kobitą, a Wania ma studnię z wódką... Chcę taką studnię! Do celów sprzedawczych, ofkors.
Fic 2 - myślę, czy go nie zanieść na teatr... Są nas ogólnie cztery osoby, więc... idealnie. Sama pierwsza część by pasowała
Opowieści młodej hetardki:
- Mała scenka rodzajowa:
  Marina: (wf, kolega rzuca w nią piłką) You tomato bastard!
  K: Co?
  M: You tomato bastard.
  K: Bastard...co?
  M:...Nic.
- Podczas tego samego wf-u próbowałam z kumplem osiągnać "efekt Kanady" (gra w zbijaka...),
- Widząc w podręczniku słowa "kabel łączący Polskę i Szwecję", natychmiast pomyślałam o pairingu SwePol,
- Na niemcu znalazłam kilka flag w podręczniku. Rezultat - dziki pisk, śmiech i zachwyt,
- Nie klnę inaczej niż "Perkele!", "Kuso" czy "Kurna pomidor!",
- Rysuję Hetalię. Wciąż.
Arty - not. Now. Mogę ew. podrzucić fajne doujinshi.