F: Przybywajcie szybko, bo długo się z Matthew tu nie obronimy. Na razie siedzimy w szafie, ale słyszę, że Rosja coś majstruje przy oknie...
I: Wódka powinna tu pomóc.
M: On jest straszny... <trzęsie się>
F: <przytula Matthew> Spokojnie, Marina i Nihon zaraz przyjadą... Właśnie, daleko macie do Warszawy? Bo jeśli tak, to ja lepiej pójdę do monopolowego po wódkę...
M: Zostawiasz mnie!? Z NIM!?
F: No dobra, to był zły pomysł... A właśnie, moja różdżka! A nie, cholera, w zeszłym miesiącu ją złamałam, kiedy rzuciłam nią w oko mojego przyjaciela...
M: <otwiera szeroko oczy> Co on ci zrobił, do jasnego klona, że walnęłaś go różdżką?
F: A, no wiesz, obraził mojego psa. Pierwsza zasada brzmi: Nigdy nie obrażaj mojego psa.
M: Będę pamiętać...
F: <paczy na ranking> Marina, ty nie dałaś wcześniej tego całego Gakuen Fiesta! <angry mode: on>. Jak mogłaś! <evil laugh> Jako karę, powiedz Nihonowi, że Warszawa będzie jego stolicą!
M: Ja bym się bał tego ostrzeżenia...
F: No, chyba, że nas szybko uratujesz. To się wtedy zastanowię...

F: Vee~~! Czyli możemy wyjść! <otwiera szafę i wygląda na zewnątrz>. Kompletny brak Ivana. Matthew, wychodzimy.
Ale serio dałaś? Ups, czyli ja jestem taką idiotką i tego nie zauważyłam. A potem groziłam Nihonkowi... PRZEPRASZAM! Wybaczysz mi? http://1.bp.blogspot.com/-nKdCR9V1zI8/T … eyes-2.jpg
I przeproś Japonię w moim imieniu, że mu groziłam. Przepraszamprzepraszamprzepraszamprzepraszamprzepraszamprzepraszam...
<po 30 minutach>
F: Przepraszamprzepraszamprzepraszam...
M: Proszę, weźcie jej wybaczcie, bo... em, troszeczkę zaczyna to być irytujące. No i Fluttie cały czas jest smutna... Nawet przytulanie nie pomaga.
Arty: M: Więc, skoro Flut ciagle jest w takim stanie (F: Przepraszamprzepraszamprzepraszam...), to może ja ocenię arty... Dobrze?
1) O, to wy, Oś, jak miło. Ale Niemcy chyba nawet jako dziecko był bardziej poważny...
2) Em... Przejdę dalej.
3) <śmieje się> Cóż, pan Szwedek dosyć jasno okazuje swoje uczucia w stosunku do Tino...
4) O, lubię ten serial. Pasuje do Gilberta, to prawda.
5) Piękny art. Podziwiam Felka za jego wiarę, nadzieję i odwagę - za to, że pomimo wielu przeciwności dał sobie radę i jest dzisiaj niepodległym państwem.

Ojej, Japonio, proszę... Uspokój się. Naprawdę nie musisz niszczyć Warszawy. No i Felek się zdenerwuje, jeśli to zrobisz...

Fluttie:
M:*puszcza Nihona i wskazuje na ekran* Widzisz, co narobiłeś? Fluttie nic, tylko przeprasza, Mattie nie wie, co począć, a Szeh i Felek jak nic przygotowują się do odparcia ataku!
J: *grzecznie siada* Wybaczam i sam przepraszam *kłania się* ...
M: Dobry chłopak! *Przytula go* A teraz idź, wyszukaj mi parę artów, a ja odpiszę Eldzi.
J:Hai!
Eldzia - Ty o mnie się nie bój Mam niezłą pamięć, więc nauczenie się w stopniu podstawowym będzie łatwe W końcu pojechałam do Niemiec z niemal żadną znajomością języka, a wróciłam z podstawową :3 Angolem mówię niemal płynnie, po niemiecku się dogadam, a nauka japońca... Miesiąc na każdą lekcję, których jest dziesięć, powinien starczyć
Plan nauki języków:
1. Angol - check
2. Niemiec - od biedy, ale zamierzam mówić płynnie,
3. Japan - się pouczy .
J: Mam to, o co prosiłaś!
M: Dzięki, złotko, teraz możesz je ocenić
J: Ja? Dobrze...
Arty:
1) http://amazingartistyellow.deviantart.c … -312157283 - o, Feliks-kun... Ładnie zrobiony, patriotyczne przesłanie... Oby udobruchał Flutterlie-san .
2) http://mano-chan.deviantart.com/art/APH-Asia-333118101 - moja rodzina... Tajwan-kun wyszła ładnie...
M: E-khem...
J: Nie, to nie to, co miałem na myśli!
3) http://hubedihubbe.deviantart.com/art/M … -323738270 - *śmiech* cały Gilbert.
4) http://zweri.deviantart.com/art/Do-you- … -318941802 - Igirisu-san! Ładnie to wygląda, bardzo mistycznie i tajemniczo...
M: Eldzia polubi. Mi też się podoba...
J: E-khem...
M: Very funny. Dawaj dalej.
J: *sigh* Jasne....
5) http://mikitaka.deviantart.com/art/aph- … -317532679 - ach, wspaniała olimpiada... *wzdycha z nostalgią*
M: Niezła robota. Teraz się ukłoń i teletubisie mówią pa-pa!

Marcyś - Japoński jest trudniejszy i to dużo, od Niemca czy Anglika. Czytałam artykuły osób, gdzie piszą ile się uczą Japona. Ogólnie 3,5 roku i to z nauczycielem, i mają poziom średnio-zaawansowany. I to jeszcze ci dobrzy. Ale ty wiesz Marcyś, żeby mówić perfecto po japońsku trzeba znać około 800 znaczków kanji, czy nawet więcej. Do tego dochodzą dwa alfabety, partykuły, uprzejmości. A tych uprzejmości jest niezliczona ilość. Inaczej się dodaje końcówki, w zależności od stanu osoby. Niektórych zwrotów mogą używać wyłącznie mężczyźni, inne starsze kobiety, jeszcze inne przyjaciele czy rodzice. *patrzy do mojej książeczki* 5 czy 6 słów "przepraszam" w zależności od sytuacji. Jakieś końcówki, by oznaczyć zdziwienie rozmówcy, śmiech, radość. Dużo tego, naprawdę! I właśnie te "uprzejmości" są poniekąd tym, że japoński jest trudnym językiem. Naprawdę Marcyś, do tego dochodzi ci gimnazjum, test gimnazjalny, jedyne coś tam w ferie, czy w wakacje. No ale, zastanów się. Wykujesz na blachę te 894 znaczki, w ciągu roku? No raczej nie możliwe. Bo musiałabyś ze wszystkiego zrezygnować. Ja codziennie na naukę Japana, poświęcam 2-3h. A nawet więcej. I umiem 47 znaczków (hiragana), 10 znaczków (katakana), ileś tam znaczków kanji, podstawowe zwroty, takie tam pytania, kierunki, kolory i jakieś tam inne "zestawy" słów. Tam jeszcze trochę gramatyki umiem, i 3 partykuły do osoby "ja". I to wszystko. A uczę się go od 3 tygodni. Także naprawdę Marcyś, ja cię nie zniechęcam, ale po prostu tego się nie da zrobić. Anglik i Niemiec, są o tyle łatwiejsze , bo mają takie samo pismo, co nasze, no, przynajmniej podobne. A japoński? Ma zupełne inne i słowa są trudniejsze. Ja też mam dobrą pamięć (40 słówek z anglika, wciągu 15 minut), no ale wiem, że to niemożliwe bym się nauczyła tak szybko mówić po japońsku płynnie. Bo nie jestem jeszcze taka doświadczona w językach. A poza tym nie przekroczyłabym w ciągu kilku godzin, progu mojego pokoju, bo bym ciągle ćwiczyła kanji. Nie było by mowy o Hetali, o rozmowach na Skypie, wchodzenia na forum. Ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć.

Ale i tak się ucz dalej. Ty też się ucz! (do Szech). Ja mam właśnie takie coś. Że jak anglik, do mnie podejdzie i zacznie mi gadać, po angielsku, to mam wtedy straszny stres. Słowa mi się mylą, a na dodatek cała się trzęsę. I na dodatek, zapominam takich prostych słów, że naprawdę, masakra. Często mylą mi się też języki, jak rozmawiam z jakimś obcokrajowcem. Np. anglik się mnie pyta, gdzie może coś tam znaleźć (strasznie cicho mówił, ale chyba chodziło mu o przymierzalnie) a ja mu odpowiadam po rosyjsku. Po zorientowaniu się, że powiedziałam to, nie to co chciałam powiedzieć. Szybko zmieniłam na I don't know.

No i tak się to dzieje. Flutt, francuski? Moja koleżanka tego się uczy języka. Dla mnie to wszystko brzmi jak szążąszą. Lepiej żebyś mnie nie widziała w akcji, jak próbowałam powiedzieć, przy odpytywaniu, imię gościa który odczytał hieroglify (Francuza).

Włoski? Moja druga koleżanka, chce się go uczyć, i chyba zaczęła. Ładny język, ale ja wątpię czy się go kiedyś nauczę. *sad mina Włoszka* -No przestań! Wątpię, czy się go nauczę. Ale może kiedyś...

Ja się zamierzam uczyć jak najwięcej języków, do wakacji się chcę nauczyć podstawowych zwrotów po francusku, bo jadę do kuzynki na wesele (tak, w zeszłym roku byłam na weselu kuzyna we Francji XD), ale też może trochę po portugalsku, bo jej narzeczony jest Portugalczykiem... Także trochę planów mam A francuski fajnie brzmi. Może trochę jak to szążąszą, ale tylko ciut Jak na razie po francusku umiem tylko parę słów... Merci, que(? Nie wiem czy dobrze napisałam), Oui, Bonjour... I chyba tyle XD
Arty wszystkie fajne. A Felek zapisany.
F: Jeszcze byś mnie, tak generalnie, nie zapisała, tak, jasne...
J: A właśnie, Fluttie, kiedy zamierzasz urządzić ślub z Mattie'm? Bo Eldzia próbuje namówić Arthura... I moze zrobimy potrójny? ;3
F: Potrójny? To tak jakby kto jeszcze? Marina z Kiku?
J: Oni są już po...
F: To kto?...
J: ...
F: Że my?! O.O *szok*
J: Nie, skarbie. Święta Małgorzata z ziemniakiem. -.-''

A trailer... Ta nowa kreska faktycznie jest śliczna :3

Dla mnie i tak francuski, będzie brzmieć zawsze jak szążąszą. Może jest ładny (nie twierdze że nie). Ale jak ja słyszałam, jak koleżanka czytała mi na głos, tekst po francusku. To miałam wielkie oczy, a jak zaś spróbowałam jakikolwiek wyraz wymówić, z akcentem. To wyszło.... (musiałabym się chyba nagrać), bo komedia była.

Ślub? No tak, próbuję namówić do tego Arthka. Już nawet wypatrzyłam sobie suknie ślubną i ustaliłam menu. Ale wpierw trzeba pewnego Angola do tego przekonać. Najpierw grzecznie, a jak to nie poskutkuje... *patrzy na łopatę, która stoi w koncie, firmy Castorama, dział artykuły ogrodnicze*

Ostatnio edytowany przez LastDay (2012-12-29 14:15:24)

Szeh - życzę powodzenia i powrotu.
Moje 4 tomy od dawna leżą przeczytane na półce . I właśnie się zastanawiam, czy nie zamówić prenumeraty 5... Ale z drugiej strony, jak czytałam, to do prenumerat poprzednich tomów nic ciekawego nie dodawali.
Ale zastanawiam się, czy sobie nie kupić jakiegoś breloczka do telefonu czy figurki... Chciałabym mieć coś hetaliowego, na co mogłabym rzucić okiem i się uśmiechnąć, tak jak z moimi figurkami kucyków.
M: Ale masz mnie przecież...
F: Wiem, wiem <przytula>. Przecież nie mogłabym o tobie zapomnieć!
M: <blush>
F: Tylko widzisz - czasem biorę do szkoły figurkę Rainbow Dash jako "amulet" i "wsparcie". Mieści się w kieszeni, i taka hetaliowa figurka by mi się przydała. Bo ciebie, kochany, to do kieszeni nie wcisnę. A raczej byłoby dziwnie zabrać cię tak normalnie do szkoły.
M: I tak by mnie nie zauważyli...
F: Eee tam, oni widzą wszystko. Nawet minikuca na marginesie, to jak mogliby nie zauważyć ciebie? Zwłaszcza, że jesteś przeuroczy i przystojny.
M: <czerwieni się mocno>
F: Dobra, co tam jeszcze... A! Szeh, rysuję art noworoczny z Hetaponies. Nie wiem, czy uda mi się go skończyć do poniedziałku, ale postaram się.
M: A, em... Czy... ja tam jestem?
F: Jeszcze nie, ale będziesz, nie martw się. Na tę chwilę jest tam Oś, Bella, Toris, Isiek, Norek, Francis oraz pijani Felek, Iggy, Dania i Wania.
M: O.O Pijany Rosja? I Anglia? To chyba wolę, żeby mnie tam nie było...