Kowalski ma mnóstwo fajnych tekstów, a mój ulubiony to:

Skipper-Kowalski, co wiadomo?
Kowalski-Że jestem nieprzeciętnie inteligentny, ale nie lubię się tym chwalić.

''Inicjuję dziwaczne, choć z jakiegoś względu lubiane przez widzów, kołysanie biodrami.''
''Na jaja mojej matki!''
''Spróbujmy zabezpieczyć obiekt bez naruszania konwencji genewskiej.''


Slodki jest

"Jak to jednak dobrze, że nie jestem szaleńcem, prawda?"
"No niech mnie nasmarują wale w sztormie!"
"Matko boska częstochowska tata zjadł żelazko!"
"Ta krówka rzeczywiście może mieć wkład karmelkowy."
"Z naszych danych wynika, że zdobyć serce kobiety jest stosunkowo prosto. Zaczynamy od nacięcia wzdłuż lini mostka..."

"Urażasz moje uczucia Amando! Ten żyrandol jest zbyt różowy!"

"Nic szefie to tylko małe wgniecenie o maske"
"O nie szefie zgubiłem na chwile linie ale już ją znalazłem"
"Nie ryby są głupie"

"Nie mam stuprocentowej pewności, ale stawiałbym na jakieś -20C. Wtedy zamarzają mi gluty"
"Nasi naukowcy zamontowali w tych minach moduły odrzutowe!"
"To monstrum chronione jest przez jakieś tajemnicze pole siłowe. Co więcej jest super!"

Ludzie jak możecie zaczynać teksty Kowalskiego beze mnie???
Dobra,a więc jedziemy!!!!
"To taka reakcja chemiczna w mózgu,silnie uzależniająca"
"Podzieliłem przez zero"
"Antropomorfizowanie ze szczyptą paranormalnej paranoi"
"Polisyntetycznie-katalizowana-wieloprzebiegowa glukomutogeneza"
"Towar jest zaiste dojrzały,po stu latach marynacji podwodnej śledzie powinny smakować co najmniej jak boski nektar wymieszany z TRZYMAJCIE MNIE BO ZARAZ EKSPLODUJĘ!"
"Lubię orzechy i lubię masło.Ale bardzo nie lubię masło orzechowe.Dziwne!"
"Jajka som jajowate!"
"Stary dobry mózg wrócił babe!"
"Oni zawsze mają najlepiej!"
"I ty i ja wśród alg i słonej wody.I nagle koniec,uciekłaś z morsem jakże młodym".
"Po co ja sobie strzępie język?!"
"Ty malusi kaczusi,no normalnie,aż bym cię zjadł!"
A teraz troszkę dialogów:
   
Kowalski (do Morta, który jest w brzuchu Rico): Dobra, teraz dostań się do jego żołądka.
    Mort: Schodami w dół, tak?
    Kowalski: Nie, pojedź windą, będzie szybciej.

    Kowalski: Gdybym tylko wzmocnił fale swego mózgu z „super-genialnych” do „super-mega-genialnych”!
    Szeregowy: Ja myślałem, że twoje fale mózgowe są już pod niebo!
    Kowalski: I myślałeś, że w lodówce mieszka ludzik, co włącza i gasi światło.
    Szeregowy: Kiedyś go dopadnę!

    Kowalski: Julian!
    Julian: Czego?!
    Promień gemetratora [wynalazku Kowalskiego] trafił Juliana, wskutek czego stał się niewidzialny.
    Kowalski: Aaa! Julian, ja nie chcę cię niepokoić, ale... jesteś niewidzialny.
    Julian: Nieodziany, ale nie do końca. Posiadam królewską koronę.
    Kowalski: Nie, nie, nie, nie, nie, przeźroczysty.
    Julian: Ale że co?
    Kowalski: Ty!
    Julian: Ja zawsze jestem czysty i przezorny! A ty mi zazdrościsz moich zdolności mimicznych!
    Kowalski wyciąga lusterko.
    Kowalski: Dobra przejrzyj się!
    Julian: W porządku, mogem... Hyyy! Jestem wampirem!
    Kowalski: Nie! ... Słyszę gemetrator. Spokojnie, zaraz wrócę i coś wymyślę!
    Julian: He he. Ale heca. Nie ma mnie...

    Skipper: Kowalski, ile to jest mniej niż nic?
    Kowalski: Eee.. mniejskończoność.

    Skipper: Kowalski, jak sytuacja?
    Kowalski: Aktualnie losowo wciskam guziki, bo nie mam niestety kontroli nad statkiem.
    Skipper: A ja też mogę? Bo zawsze chciałem.

    Skipper: Kowalski, powiedzcie w krótkich żołnierskich słowach!
    Kowalski: Eee... Najlepszy przyjaciel kobiety.
    Skipper: Paralizator?
    Szeregowy: Jednorożec?
    Rico: Ja! Mrau!
    Kowalski: Brylant!
    Reszta pingwinów: Brylant?!

    Kowalski: Takie pytanie lingwistyczne. Czy istnieje jakieś słowo, którego nie przerabiacie?
    Karaluch: Jest. Chleb. A bo co?
    Kowalski: A... W zasadzie to nic.

    Kowalski: Mój gemetrator!
    Julian: Twój co trator?

    (Kowalski pokazuje kartkę, na której narysowani są Marlenka i Julian.)
    Kowalski: Widziałeś tego lemura albo tę wydrę?
    Fred: To zależy które z nich jest wydrą.
    Kowalski: Ten z lewej. To chyba jasne, skoro ma wąsy.
    Fred: A ja myślałem, że to jest kot.
    Kowalski: Czy powiedziałem „widziałeś tego lemura i kota”?
    Fred: Nie. Dlatego się zdziwiłem, że na rysunku jest kot.
    Kowalski: To nie jest kot.
    Fred: Ta, to niby czemu ma wąsy?
    Kowalski: Wiesz co? Może już mniejsza o tę wydrę.
    Fred: Kota.
    Kowalski: Nieważne! Widziałeś tego lemura czy nie?
    Fred: A co to lemur?
    Kowalski: Na tym chyba poprzestaniemy...


    Buck Ruckgut: Wiesz, jak to boli, jak ci się wtyka halibuta w lewe ucho? Wiesz jak bardzo?!
    Kowalski: Nie, jak w lewe to nie.


Dobra na razie dość :P

Angie...You shocked me again....

Emm,no cio?? :O
Jeszcze mi się cosik przypomniałó:

Kowalski razi Rico prądem
Pingwin podskakuje i krzyczy
Kow:Aaaa,czyli to faktycznie boli...Intrygujące!

Kowalski:Ale ze mnie bestia!
Kameleony patrzą na niego zdziwione.
Kow:To długa historia.
Kameleony oblepiają go językami.

Kow:No dobra Szeregowy,a dokładnie opiszcie co tam widzicie.
Sz:Eee,ścianę.Wygląda,że z cegieł.
Kow:Aaa,jesteśmy za krótcy o jednego pingwina.

Wróg nieznany.Stwierdzono macki i nogi"
"To nie jest nasz Szef.A raczej już nie jest.Słyszałeś co mówił lekarz?To zakażenie natentegowało mu w głowie.Strasznie natentegowało!"
"Dobrze.Z tego co pamiętam na temat zombich najlepiej chować się przed nimi w małych,ciasnych pomieszczeniach z kiepskim światłem
Skipper uderza w szybę
"Wszystko co o nich wiem to kłamstwo!"
Skipper przewraca się i wpada na Rico,jego dziób "zjada" mu głowę.
Sz:O nie!Przecież on mu pożera mózg!
Kow:Co takiego?!Nie sądzisz,że mój mózg jest pod każdym możliwym względem lepszy?!Aaa!Taki mózg jak mój to prawdziwy rarytas!

"Rozumiem,wy wszyscy go nienawidzicie.Ale bez wzajemności,prześladowcy inności!"

"Właśnie do kroćset szczury lądowe! Niech to waleń kopnie i inne przekleństwa!"
"Oh ty w dzioba"
"Powiem tak. Jou! Miotasz te owoce czy nie koleś!"
"Właśnie oznaczałem swoje nowe wynalazki. Neuneutrazlizator, duotroniczny system namierzania laserem i oczywiście demagnetyzer spektralny. Mam nadzieję, że tak to właśnie opisałem. Wiesz jak to jest jak się nie umie czytać."
"Antropomorfizowanie ze szczyptą paranormalnej parnoi! Rozumiem. Phi! Bzdury od co!"
"I kto tu miał od początku rację?! Ja! Juhu!"

Skipper-Kowalski! Czy kiedykolwiek wynaleźliście cokolwiek co prędzej czy później nie zagraża naszemu życiu?
Kowalski-Niech pomyślę... nie.

Skipper-Świetna robota Kowalski! Co to jest?
Kowalski-Nie mam zielonego pojęcia.

Bulgot-... twój NPŚ.
Skipper-Kowalski, dekodujcie!
Kowalski-Nowy piękny świderek? Nie. Niezbyt prędki ślimak? Nie. A! Najlepszy przyjaciel na świecie!
Skipper-No chyba cię porąbało!
(Kowalski robi oczka zbitego pieska)
Skipper-Nie was Kowalski, jego.

O antropomorfizowaniu mówiłam :D
To jeden z moich ulubionych wyrazów :)
Skipper:Kowalski jesteście nienormalni!No to już jest przesada...No to już jest naprawdę przesada.
Kow:Taa,ale przyzna Szef.Wyjątkowo dobre wyszły te...lody.
Ski:A kto mówi,że nie.Lodzio miodzio :D
To jedna z moich ulubionych scen :)
I to "Lody,powiadacie!"
Ta minka wymiata :D

Albo ta przy ,,Mamusiu'' w ,,Nienawiść od pierwszego wejrzenia '' <3

"O mamo jak zaraz trzaśnie!"
"Bum szakala!"
"Pod pojęciem inaczej Szeregowy miał raczej na myśli ona już kona, nas wszystkich rozszarpie, pożre a potem wydali na trawę! Tak sądzę."

Marlenka-... w muzeum? A od kiedy w naszym zoo jest jakieś muzeum?
Kowalski-Od, przy czym mówię oczywiście w przybliżeniu... nigdy.

Skipper-Marlenko, na zewnątrz nie ma niczego czego można się bać.
Kowalski-Oprócz napaści rabunkowych.
Szercio-Wypadków drogowych.
Kowalski-Ataków terrorystycznych.
Szercio-Oraz jamników.
(Skipper odwraca się zezłoszczony)
Skipper-Skończyliście?
Kowalski-Kwaśne deszcze jeszcze. Yyy... ale rzadko.

,,To jakieś sudoku z całkami! ''

Skipper-A co je jak nie owoce
Kowalski-Głównie bitą śmietane

''Szanse na zakażenie są bardzo wysokie i wielce nie niskie. ''

Podzieliłem przez zero!

''Powiem jedno, szefie: byłem piękny! ''

Szeregowy: Powiedz Kowalski, ile razy prosiłeś Doris o chodzenie i dała ci kosza?
Kowalski: 16 i pół. Przy tym ostatnim zagłuszyłem ją szlochem...

Lub coś w ten deseń ;) Widziałam odcinek "Nienawiść od pierwszego wejrzenia" raz ;)

A ja mówię,skąd to jest,bo nie kojarzę :O
Nie mów mi o czymś takim,bo mi się płakać chce :((
Mnie nawet by pytać nie musiał :P
A ta wredna jedna jędza!!!ZABIJĘĘĘ :P
Sorka,to nie w tym temacie...

"Już rozumiem.Sam to zrobię(Daje sobie w twarz)"
"Jakbym miał w duszy jakąś czarną otchłań,gdzie wszystko co dobre i piękne przepada bez śladu.Takie to są emocje,kiedy zrobi się coś złego"(To on się na uczuciach nie zna?!TEN TEKST JEST PIĘKNY!!! :D)
"Zawsze przerażały mnie emocje...uczucia i kobiety"
Dobry jest dialog z "Miłość boli"
Ski:A Gwatemala?A delfinka Doris?
(Rico spuszcza skrzydło,a Kowalski je trzyma).
Ski:Mam Wam kazać pokazać tatuaż??
Kow:<SZLOCH>DOOOOORIIIISSSS!
(PŁACZĘ WRAZ Z NIM :P)

Marlenka: "No jasne, jeszcze się pytasz?! Lody są genialne! A tak w skrócie, co to są lody?"
Kowalski: "70% mrożonej wody, 14% barwnika, 16% papieru z czego 8,5% podlega biodegradacji..."

Jebłam o.O

"W nocy plugawe zło wypełza by plugawić"
czy jakoś tak

A podobno nie powinno się powtarzać :P
"Szefie,szef stracił jasność umysłu"
Ski:Powiedz mi coś czego nie wiem.
Kow:Pozbawiony śluzu żołądek strawi sam siebie.
Ski:Powiedz mi coś czego nie wiem,ale nie to.
Kow:Magazyn z zaopatrzeniem na 11:00.
Ski:Szlag,jest 10:57.
"Wierząc tym symbolom,azteckiego jak mniem pochodzenia,jesteśmy tutaj."

Ski: I po co wam było to turbo, Kowalski?!
Kow: Wie szef, że nie umiem się oprzeć czerwonym guzikom...

Hehe, z "Ostrożnie z życzeniami"... ^^


A co do tego cytatu, co wcześniej napisałam, to jest z "Nienawiść od pierwszego wejrzenia". Wiem, że smutne :( Ale on miał taką minkę, że się go chciało przytulić itp, itd :)

To tak jak ja. :)
"Nie wyciągnąłem pierwiastka"
Ski:Słuchajcie co wam mówią bebechy.
Kowalski obkręca się wkoło.
Kow:Ee szefie. Obawiam się,że to anatomicznie niemożliwe.

Panowie, sukces! Straciłem czucie w obu nogach! ^^

"Zdaje się,że to upiorne rzężenie wydają twoje własne drogi oddechowe"
Ski:Po co tu jesteśmy?
Kow:To ważne pytanie,które dręczy zarówno filozofów,ale tez zwykłych ludzi...
Ale Szefowi nie do końca o to chodzi.
"Słodki środeczek"
"Myślę,że mówimy o żelkach w kształcie rybek oraz landrynkach w proporcjach pół na pół".

Skipper-Kto jest za koncepcją tymczasowych tatuaży, niech powie...
(Ktoś przerywa mu dźwiękiem: Jihaha!)
Kowalski-Jihaha!
(Pingwiny patrzą na niego zdziwione)
Kowalski-Ykhym... To może chodźmy sprawdzić co się tam stało?

,,Z naszych danych wynika, że zdobyć serce kobiety jest stosunkowo prosto. Zaczynamy od nacięcia wzdłuż linii mostka.... ''

Marina ,to już było!
To z tatuażami dobre!
Ski:Kowalski jakiś ładny zawijas słowny
Kow:Byłoby przeludnienie...Tak z grubsza!
:D
"Instynkt podpowiada mi,że trzeba ratować przyjaciół.Czas wsłuchać się w jego głos.Choć szczerze,rzecz ujmując instynkt nie ma strun...Kowalski,przestań myśleć!"

"Kolo ma kuku namuniu!"

"To było Dziiiiwne!Dajmy spokój eufaryzmom"
To z dzisiejszego!!!
:D

"Inicjuję dziwaczne, choć z jakiegoś względu lubiane przez widzów, kołysanie biodrami."
"Spróbujmy zabezpieczyć obiekt bez naruszania konwencji genewskiej."

"Wyglądacie jakby przejechał was pociąg towarowy,potem drezyna a następnie jeszcze większy pociąg towarowy".

Prowadź mnie matematyko!!!
Roy ma trochę wypaczony róg... Warto zapamiętać! :P

"Włosienice,powiadacie"

"Ten projekt to smrodliwie, totalnie absolutnie natarczywie kiblo-rzygulec!"

Ten tekst wymiata:
"Bum babe!Doris i Kowalski,zakochana para!Doris pływa a...."
Skipper brutalnie przerywa tą jakże uroczą wyliczankę :P

,,Pada dziś rybami''

"Wcale nie mam świńskich oczu...Szeeefie..."

,, Pogadajcie se o czymś.O czymś fajnym'' i trzask tymi drzwiami :)

Jo?!Gdzie to było?
<Skleroza>:P
Dobre było to(ale nie pamiętam dokładnie ; >)
"Tak skończy się moja naukowa kariera,czy może być coś gorszego?"(Mort kładzie mu żelki na dziobie)Jakby co będę płakać w kącie!
I ten ton głosu!
Świetne :D

Nom... On jest boski :D Albo ,,To ja się zgłoszę'' - sam tekst może nie,ale ton boski ^_^

No i jeszcze ta sytuacja...
Bomba! O.O
Albo to
Mau:Przecież pingwiny zawsze mają jakiś plan
Kow:Kiedy jeden z nas wyrzyguje materiały wybuchowe.Ja tak nie umiem!
Ton przy tym ostatnim zdaniu-bombowy! O.O

Następnym razem ja zostaje z kaczkami.

,, Spokojnie,młody Szeregowy, na pewno wymyślimy jakiś plan,ale i tak wymyślimy,że potrzebujemy szefa!'' - i ten ton...

Nom ^^

"I pewnie słyszycie,że jestem podekscytowany,bo mój głos robi się coraz wyższy"
I trzask szyby!!!
TO było świetne!!!

,, Au. (a po chwili) I znowu au.''

"Przebrałem się za ATOM! Prawda, że to świetne przebranie, one są wszędzie!" - czy jakoś tak
Nie mogę z tego :D

Hahahaha,albo coś
"A mogłem być Berylem"
czy coś takiego ;D
Kocham te jego teksty ;D

I chyba to jeszcze:
Ski: Kowalski co wiadomo?
Kow: Że jestem nieprzeciętnie inteligentny ale nie lubię się tym chwalić.
:) nie wiem czy wyście to wypisały tutaj, ale chyba nie

Było...
Z tego co pamiętam.
Nie pamiętam tego dokładnie,ale to szło jakoś tak:
Ski:Czy jest bowiem bezpieczeństwo?
Kow:Zapewne pieczeństwem,do którego dodano bez(Śmiech,a to chrząknięcie mnie rozwaliło! ;P)
Ski:Wyjątkowo bez polotu nawet,jak na was!
Polemizuję z tą opinią!
Mi się ten tekst podoba...Trza umieć rozumieć żarty Geniusza ; )

No trzeba :) do tego jeszcze jego słowa najpierw. :D O to nowa myśl
Jak Zrozumieć Geniusza.
Temat na język Polski.

Ja go rozumiem ; )
Czasami sądzę,że znam lepiej definicję niektórych wyrazów niż on. ;P

Lubie masło i lubie orzechy ale bardzo nie lubie masło orzechowe! DZIWNE! :rock:

Hue hue ;D woogóle Kowalski ma super texty, tylko ich żarty są ukryte poprostu. Trzeba być inteligentnym, trzeba coś umieć by je zrozumieć. (nawet się zrymowało hehhee)

najlepsze to na jaja mojej matki mówi Kowalski oraz Skipper :D

Skipper: Marlenko, na zewnątrz nie ma niczego, czego trzeba się bać.
Kowalski: Nie licząc napaści rabunkowych.
Szeregowy: I wypadków drogowych.
Kowalski: Ataków terrorystycznych.
Szeregowy: Oraz jamników.
Skipper: Skończyliście już?
Kowalski: Kwaśne deszcze jeszcze. Eee... Ale rzadko.

No to jest dobre...
Ale mnie rozwalają teksty typu
"Miłosierny Stworzycielu materii"
OMG,wiecie,że on mnie tym obudził jak spałam.
Dosłownie...
Siocha oglądała pingi i pierwszą rzeczą,która usłyszałam,był właśnie ten tekst Kowcia ;D

No pewnie, głos Kowalskiego ma działanie na ciebie terapeutyczne i pobudzające Angie. ;P
Jak myślisz, sprawdzi się u mnie na moją grypę? :D

Mamooo ja chce mój smoczek.............  no ale nie myślicie że to dla mnie no bo wiecie ten

Nom, dużo jest tekstów Kowalskiego ;3
Hehehe. Oj dużo.
Ale my chyba już wszystkie wymieniłyśmy.
Jutro się okaże, o nowych tekstach. ;D

A kipper for Skipper rządzi! :D

"E=MC... SZEŚCIAN! Ach, ten Einstein! On zawsze musi coś zapisać nie tak"

:lol:

Szkoda, że tylko to zapamiętałem :/

A ja nic! Bo mnie nie było!!! Łeeeee! :(
Muszę to oglądnąć, bo nie ściska. ;P

"Na guziczki Napoleona!"
"Taki piękny!..A jednak czuję żebym go okiełznał!"

Mogą się powtarzać, ale daję swoje ulubione:

Ja.. też cię... kocham... jak mój przedmówca...... Mordo...
Matko Boska Częstochowska, tata zjadł żelazko!
Spróbujmy zabezpieczyć obiekt bez naruszania konwencji genewskiej.   <=rozwaliło mnie to
Szanse na zakażenie są bardzo wysokie i wielce nie niskie.
Ojciec chciał, żebyś został szambiarką, ale ty w twoje osiemnaste urodziny poprzysiągłeś spełnić swoje marzenie i nie oglądać się wstecz.
-Kowalski, co wiadomo?
-że jestem nieprzeciętnie inteligentny,ale nie lubię się tym chwalić.
Miałem wgląd w umysł Rico... To straszne miejsce.
Ranisz moje uczucia Amando, tez żyrandol jest zbyt różowy.

-To nie żadne autko dla lalek!
-To jest samochód dla ... dla całej rodziny.

Lubię masło. I orzechy. Ale nie znoszę masła orzechowego. DZIWNE!
Jajka są jajowate. Ale śmieszne!
Hej, chłopaki! Dopisałem 11 zer!
Słuchaj mnie ty zimny komputerze, to ja tu naprawdę rządzę!


Albo jak naprawiał oświetlenie w ,,Prawo dżungli''
Nie mam pojęcia, jak to się obsługuje!

Mamusiu, ja chcę mój smoczek! Ej, ale nie myślicie że to dla mnie?
No w każdym razie dużo tego. I wszystkie uwielbiam :D

Powiem że jego ,,O, bracie'',  ,,Santa Fanta Samanta!'' czy ,,Na brodawki Szopenhauera'' (nie wiem jak to się pisze) trafiły nieświadomie do mojego życia codziennego :P

-Matko-Boska-Często-chowska-tata-zjadł-żelazko (Wiem że powtarzam, ale nie mogę się powstrzymać przed moim #1 :D )
-Nie! Nie zlizuj! Nie zlizuj!
-Oooo.... CO JA TAM UJRZAŁEM!!!
- Ski: Kowalski, powiedz mi coś czego nie wiem!
- Kow: Pozbawiony śluzu żołądek strawi sam siebie!
- Ski: Powiedz coś czego nie wiem - ale nie to!
I LOVE IT!!!

Albo z ,,Współlokator'':

-Szanse wynoszą 100%
-Serio?
-Eee, moment, chwilę, do góry nogami trzymałem, he he he :D
Ten rozbrajający śmiech :D

Też byście to wiedzieli, gdybyśmy choć jeden zapchlony raz zagrali w QUIZ!!!

Albo jak Rico rozwalał jego kalkulator w Czarodziejskim pędzlu:
To był mój nowy kalkulator... Był... No to liczymy po staremu <3 :D

Doris i Kowalski, zakochana para, Doris pływa, a Kowal... Skip: Opanujcie się żołnierzu!

Wszystkie teksty zapisuję w specjalnym notesie,więc trudno będzie wybrać ich
kilka,ale niech będzie:
"Tak,to prawda.Tylko szaleniec stanąłby z tobą jeden na jednego.Ale ja jestem
szaleńcem!"
"Szesnaście razy.I pół.Bo ostatnio zagłuszyłem ją swoim szlochem!Ale tym razem,tym razem będzie zupełnie inaczej!Gdyż bowiem albowiem wynalazłem:miłosny lovelaser!"
"Ja tylko widzę...Zielone ludziki.Zstępują na ziemię zielonym promieniem!"
"Proszę,kończ waść szybko,bólu oszczędź!"
"Szanuję cię mój wrogu,choć twarz masz jak ze złej bajki!"
"Matko Boska Częstochowska,tata zjadł żelazko!"
"Nienawidzę całego świata"
"[...]A dlaczego mnie nazwałaś półgeniuszem?"
"Ona nie jest żadnym medium!Jest po prostu mądrzejsza,niż my wszyscy razem wzięci!Zaraz!To nawet bardziej niepokojące!"
"Trzymajmy fason!Przecież liczyliśmy się ze stratami,prawda?!"
"Daruj sobie,to bezowocne!"
"Siedziałem na drzewie!"
Jeśli chodzi o teksty,które wkradł się do mego życia,to są to:
"Matko Boska Częstochowska!"
"Santa Fanta Samanta!"
"Szanse na[mówię na co]są bardzo wysokie,i wielce nie niskie"
"Nienawidzę całego świata"
"Daruj sobie,to bezowocne"
"Bez ryzyka nie ma wyników"
"Jestem nieprzeciętnie inteligentna,ale nie lubię się tym chwalić".W takiej formie mówię.
Jest tego jeszcze więcej,ale na telefonie ciężko się pisze...!

:D''Lubie orzechy i masło.Ale nie lubie masła orzechowego''
''Na guziki napelona (dobrze napisałam:/?)
_______________________________________
Uwaga! : Oglondajcie codzienie o 16:00 i o 19:00 pingwiny z madastaru
ok ?

"Napoleona", ale spoko. :)
-"No niech mnie nasmarują walec w torbie."
- "Północ – godzina, gdy to plugawe zło wypełza, by... plugawić." 
- "Stary dobry mózg wrócił, bejbe!"
- "To jakieś sudoku z całkami!"

Kowalski:Mam take pytanie lingwistyczne.. czy jest jakieś słowo którego nie przerabiacie?
Karaluchy:Chleb...a co?
Kowalski:Wsasadzie to nic

Kow: Ratunku, zapomniałem jak się pływa!
Sz: Przecież jesteś ptakiem pływającym!
Kow: Co, jakim znowu bobrem!?

Ten cytat mnie rozbroił.

-MAMUSIU GDZIE MÓJ SMOCZEK?!
Wszyscy się na niego spojrzeli.
-Ale nie dla mnie, oczywiście...

albo ten :

-Mamusiu zrobiłem pupu...

Mnie tam rozwala to

Kow: Ty nawet nie wiesz, co to jest !
Jul: Właśnie, że wiem. To jest Stop Czas.
Kow: Głupia ta nazwa !

"Ale ja jestem szaleńcem !"
"Skoro jest niestały gatunkowo, to jak może być stały w uczuciach ?!

Ski: Ja nie pomógłbym Hansowi, Rockgut nie pomógłby Wiewiórowi, a Kowalski nie pomógłby Doris, prawda ?
Kow: Ale Szefie, Doris nie jest moim wrogiem...
Ski: Na pewno Kowalski ? Przemyślcie to... <Szef włącza mikser>
Kow:<chwilę się powstrzymuje, ale po chwili zaczyna ryczeć> DOOOOOORISSSS !!

Co to jest bezpieczeństwo?

Pieczeństwo, do którego doszło bez.

Tak, to prawda...
Kowalski wtedy zidiociał...

Kow: Jeden błąd i wszyscy skończymy w gułagu.
Sz: Tylko nie w gułagu!
Kow:Ty chociaż wiesz co to jest?
Sz: Umm... Nie... Ale powinienem?
*Kowalski i Rico kiwają głowami*
Sz: Nieee...

Żart z pieczeństwem jest GENIALNY !!
Uwielbiam go xDDD
Albo to, gdy Kowalski spojrzał w oczy Czerwonego Wiewióra i ujrzał w nim swe najskrytsze pragnienia
<szczerze spodziewałam się Doris, ale ok xDDD>
"Miałem na sobie 4 tonową nakładkę mózgową... I Szefie, byłem... PIĘKNY !!"
Nie mogę z tego <3

Dokładnie w oczy Złotego Wiewióra.

Był to chyba najlepszy odcinek wszechczasów.

Taaaak, Złotego.
Moja wpadka...
W ogóle tych tekstów było pełno.
Taki na przykład z "Żelusia"
" Rozumiem... Wy wszyscy go nienawidzicie. Ale bez wzajemności prześladowcy inności !! "
Ten tekst ma moc ;P
Mam go na swoim blogu xD
Chyba ; P

Kowalski do kosmicznej ośmiornicy z Marsa, która uszanowała jego wynalazek:

Marlenka: To okropne!
Kowalski: I okrutnie też schlebiające! Ośmiornica ma dostęp do wszystkich wynalazków świata, a wybiera mój!!! Szanuję Cię mój wrogu, choć twarz masz jak ze złej bajki!!!



Uwielbiam ten tekst (i wiele innych) :)

O tak...
Ja z tego odcinka lubię tekst Kowalskiego, gdy wychodzi z tegoż swego 'więzienia', po czym mówi:
- Tylko szaleniec mierzyłby się z tobą twarzą w twarz. Ale ja jestem SZALEŃCEM !
I ten ton ;P

matko boska częstochowska nie wiem czy to już było ale mi się nie chce sprawdzać

"Matko Boska Częstochowska tata zjadł żelazko !!"
XD
Albo to o tych orzechach...
"Lubię masło i lubię orzechy, ale bardzo nie lubię masło orzechowe... DZIWNEEE"

Mocne ^ ^
Albo w odcinku "Idealny dzień"
K." Szefie, strażników jest jak mrówków lub mrówek!"

Mrówków... hehe...
Albo kiedy poraził Rico prądem:
Czyli to boli? Intrygujące...

Niezupełnie tekst, ale przy tym, jak Kowalski tłumaczy Skipperowi o przeżelowaniu Żelusia :D, na jego tablicy obok jakichś modeli atomów było widać takie "obliczenia":
"7 + 8 = 12 = LUNCH"
Tak się poznaje wytwór umysłu geniusza!

Wszystkie teksty Kowalskiego są świetne,ale najlepszy to:
"Polisyntetycznie-katalizowana-wieloprzebiegowa glukomutogeneza." (ciężko to napisać,pisząc z telefonu,ale chyba nie ma błędów)

Polubiłem ostatnio też to:

Skipper - Trzymacie serum prawdy w butelce po tabasco?
Kowalski - No raczej... Sos śliwkowy to gaz łzawiący, tabasco to serum prawdy, a ketchup to amnezja.
Skipper - A musztarda?
Kowalski - Taki żółty sos który dodaje się do hot-dogów.

,,Człowieku, błagam cię tylko nie wyrzygaj mi tutaj zlewu!*Rico zwymiotował zlew*''

Nie wiem czy było, ale:
"O mamo jak zaraz trzaśnie!"
Chyba było, ale co tam :p

Rico coś bulgocze a Kowalski: A ja na to humbuk i nic więcej. Humbuk! Huuumbuk! Humbuk!!!!!!